Chcemy jeździć na "gapę"!
Należy mieć nadzieję, że niebawem pozostałe miasta w zatłoczonym samochodami Śląsku wejdą w ślady Rybnika i wszyscy będziemy jeździli na „gapę”.
W egzystencji człowieka niezmiernie ważną rolę odgrywa komunikacja miejska, która jest znaczącym dobrem publicznym. Utrzymuje ona masową łączność ludzi między odległymi od siebie miejscami za pomocą takich środków lokomocji, jak m.in.: autobus, tramwaj, trolejbus, metro i mikrobus. Przewozy te - z zasady powinny być sprawne, bezpieczne, ekologiczne i tanie. Warto zatem zadbać o to, by najbardziej rozpowszechniona komunikacja miejska rozwijała się dynamicznie, zabiegając o pozyskanie chętnych klientów do rywalizacji o palmę pierwszeństwa w przewozach osób. Masowy rozwój tej komunikacji jest bowiem w stanie definitywnie ograniczyć ruch trujących osobówek, których kierowcy w godzinach szczytu, stojąc w korkach tracą ogrom cennego czasu i pieniędzy.
Radykalne ograniczenie ilości krzątających się po ulicach pojazdów wpłynie także na lepszą płynność ruchu, poczucie bezpieczeństwa i ochronę cennego zdrowia. Sposobem na osiągnięcie tego celu jest nieodwracalne obniżenie cen biletów na wszystkie środki lokomocji w transporcie publicznym. Przypominam sobie doznane wrażenia z zorganizowanej - przez Śląską Dyrekcję Okręgową Kolei Państwowych przy udziale Biura Turystyki Zagranicznej „Funduszu Wczasów Pracowniczych” dla wyróżnionych kolejarzy - pociągiem od 22.04 do 6 maja 1988 r. dwutygodniowej, pilotowanej, komfortowej wycieczki turystycznej do ZSRR na trasie : Brześć – Mińsk - Leningrad – Moskwa. Podziwiałem wówczas wystrojowo urocze, pełne wdzięku i piękna - światowej sławy „MOSKIEWSKIE METRO”, po którym umożliwiono nam całodobową, bezpłatną przejażdżkę. Przy tym okazało się, że cena biletów na przejazdy w komunikacji zbiorowej a zwłaszcza publicznym metrem była dosłownie symboliczna i to mi dawało uczucie zadowolenia. Ta rzeczywistość - po wielu latach niewątpliwie stała się motywacją do opowiedzenia się niedawno w referendum mieszkańców Tallinna (stolicy Estonii – byłej republiki ZSRR) za całkowicie bezpłatnym transportem publicznym. W ten sposób od 1 stycznia 2013 r. zostaną zniesione opłaty za komunikację miejską, tj. tramwajową i autobusową.
Ciekawostką może być to, że prawie 400-tysięczny Tallin stanie się pierwszym dużym miastem w Europie z darmowym transportem publicznym. Okazuje się, że podobne rozwiązania funkcjonują także w mniejszych miejscowościach, np. w stolicy fińskich autonomicznych Wysp Alandzkich Mariehamn, czy w szwedzkiej gminie Awesta. Dzięki bezpłatnej komunikacji miejskiej zostanie wysoce ograniczony ruch samochodów osobowych, co przyczyni się do ochrony środowiska i zdrowia mieszkańców, którzy przesiadając się z prywatnych samochodów do pojazdów komunikacji zbiorowej będą zmuszeni przespacerować się do najbliższego przystanku osobowego. Prócz tego bezpłatne przejazdy przez miasto przyniosą wsparcie biednym rodzinom, a ograniczenie ruchu zmniejszy utrudnienia, wynikające z tarasowania ulic oraz zaowocuje mniejszym hałasem, czystszym powietrzem i zwiększonym bezpieczeństwem osobistym.
W związku z tym, że ruch kołowy – zwłaszcza na Śląsku z dnia na dzień wzrasta i jak tak dalej pójdzie, to za kilka lat staniemy w gigantycznym korku, stąd Rada Miasta w Rybniku wzorem Tallina powinna – jako pierwsza w Polsce pilnie wprowadzić bezpłatne przejazdy Komunikacją Miejską. Ponieważ konstytucyjnie władze publiczne są obowiązane do zapobiegania negatywnym dla zdrowia skutkom degradacji środowiska należy mieć nadzieję, że niebawem pozostałe miasta w zatłoczonym samochodami Śląsku wejdą w ślady Rybnika i wszyscy będziemy jeździli na „gapę”. Natomiast rekompensatę ponoszonych przez Samorządy kosztów transportu zbiorowego można byłoby - przynajmniej częściowo uzyskać poprzez wprowadzenie m.in. relatywnie wysokich opłat drogowych i parkingowych.
Przedsięwzięcie to niewątpliwie zapewni bezpieczeństwo ekologiczne współczesnemu i przyszłym pokoleniom.
Henryk Szulc
Opinie oraz treści zawarte w rubryce WebKrytyka przedstawiają wyłącznie własne zdanie autorów i mogą ale nie muszą odzwierciedlać poglądów redakcji. Masz coś ciekawego do przekazania szerszemu gronu - zapraszamy na łamy portalu nowiny.pl - opublikujemy Twój felieton bezpłatnie. Wyślij swoje przemyślenia na adres webkrytyka@nowiny.pl. Redakcja zastrzega sobie prawo odmowy publikacji materiału.
PS. Niech przedsiebiorstwa komunikacyjne lepiej zaiwestuja w nowoczesne pojazdy, mila obsluge, czeste kursy i niech zadbaja o odpowiednie ceny biletow - to klienci znajda sie sami. Jak dla mnie jest to tylko proba przerzucenia kosztow funkcjonowania komunikacji publicznej calkowicie na obywatela.
Aby zachecic ludzi do korzystania z publicznego transportu nie wystarczy tylko odpowiednia cena. Do tego musi dojsc odpowiednia jakosc i przede wszystkim czeste kursy. Wielu ludzi pewnie czesciej jezdziloby autobusami gdyby te tylko kursowaly czesciej. Wyzej wymienione miasta zapewne maja swietna komunikacje z czestymi kursami, z metrem itd i raczej porownywanie z Rybnikiem jest tutaj smieszne. Calkiem inne realia, a w Polsce jest jak jest. Teraz jest czesto tak, ze jak juz jest jakies polaczenie to raz na dlugi czas - do tego dochodza czesto jezdzace - zatloczone - zlomy. Logicznie, ze ludzie wtedy wola jechac wlasnym samochodem. Do tego propozycja "darmowych" przejazdow smierdzi socjalizmem w czystej postaci. Nie ma czegos takiego jak "darmowe". Cos gdzies trzeba bedzie komus zabrac, aby ktos inny mial ten "darmowy" przejazd. Watpie aby kierowcy na to sie zgodzili, aby byli tymi placacymi. Zreszta predzej czy pozniej wielu z nas bedzie zmuszona przesiasc sie na publiczna komunikacje. Samochod staje sie powoli luksusem - coraz drozsza benzyna, coraz wieksze koszty. Pomysl darmoych przejazdow - w bananowej republice Polska nie do zrealizowania. Zreszta i dobrze, bo ja osobiscie nie zgadzam na podnoszenie roznorodnych oplat i podatkow na rzekomo "darmowe" przejazdy. Kto chce korzystac, ten niech sobie kupi bilet miesieczny - ten kto niechce - po co ma za to placic?! Panie Szulc - komunizm podobno zostal juz obalony.